Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak podoba ci sie moje fotostory? |
Jest beznadziejne. Lepiej daj sobie spokój. |
|
0% |
[ 0 ] |
Nie podoba mi się. |
|
0% |
[ 0 ] |
Takie sobie. |
|
0% |
[ 0 ] |
Super! Bardzo mi sie podoba! |
|
30% |
[ 4 ] |
To najlepsze fotostory na forum! |
|
69% |
[ 9 ] |
|
Wszystkich Głosów : 13 |
|
Autor |
Wiadomość |
Chanel
.
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z takiej jednej dziury w górach xp
|
Wysłany: Śro 13:31, 19 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
A więc po długiej przerwie daję 3odcinek:
Odcinek 3
To wszystko było dla Jenny takie dziwne. Zachowanie Scotta, obca dziewczyna i do tego jeszcze ta kobieta. Do tego doszło jeszcze dziwne uczucie. Przez cały czas dziewczynie zdawało się że ktoś ją obserwował. Wszędzie gdzie by nie była towarzyszyło jej to nieprzyjemne uczucie. Pewnego dnia wydarzyło się coś bardzo dziwnego i nieprzyjemnego:
Po słonecznej Niedzieli nastał Poniedziałek- dzień szkolny jak to każdy wie. Nastolatka wstała i przeciągnęła się na łóżku. „O matko i znowu do szkoły. Dlaczego weekend trwa tylko 2dni?”. Kiedy już umyła się i ubrała zeszła na dół na śniadanie, które tylko czekało by je spałaszować. Na stole leżały jeszcze gorące zapiekanki, które były ulubionym daniem Jenny.
[link widoczny dla zalogowanych]
Nagle dziewczyna zobaczyła kogoś lub coś za oknem. Czym prędzej spojrzała na podwórze, lecz nic nie zauważyła, więc zabrała się za śniadanie. Kiedy je skończyła, zmyła naczynia i wyszła na ogród czekając na autobus szkolny, który niezwłocznie się pojawił, a w środku czekała już Tamara, która o dziwo nie krzyknęła radośnie na widok swej najlepszej przyjaciółki, tylko odwróciła głowę w stronę okna.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Cześć Tam! Jak leci?- zawołała Jenny, lecz nie otrzymała odpowiedzi. – Coś się stało? – zagadnęła ponownie, lecz i tym razem żadne słowo nie wydobyło się z ust Tamary. Zdziwiona nastolatka usiadła obok przyjaciółki, która prawie natychmiast zareagowała:
- Nie chcę z tobą siedzieć! Jeszcze masz czelność udawać że się nic nie stało!- wykrzyknęła oburzona przyjaciółka.
- Ale Tam! Co ja ci zrobiłam? Dlaczego jesteś taka wściekła?- Jenny najwyraźniej nie wiedziała o co chodzi.
- Nie udawaj niewiniątka. Najpierw mnie wyzywasz od najgorszych, a później chcesz ze mną siedzieć. Jak śmiesz! Otóż przyjmij do swojej wiadomości że ja nie mam ani czasu ani ochoty z tobą dyskutować.- po tych słowach Tamara wstała z dotychczas zajmowanego miejsca i ruszyła w stronę wyjścia.
Oszołomiona dziewczyna wraz z innymi uczniami wyszła z autokaru i udała się na pierwszą lekcję którą był J. Angielski. W klasie musiała siedzieć sama, ponieważ obrażona koleżanka usiadła z Rebeką, której nikt nie lubił i zawsze siedziała sama, lecz teraz sama została Jenny, która utkwiła wzrok w ławce. Nareszcie do klasy weszła pani. Darczewsa i rozpoczęła się lekcja:
- Dzisiaj zajmiemy się wymową, ale przedtem, chciałabym przepytać parę osób…- pani Darczewska jak zwykle zaczęła swój wykład na temat nieuków którzy mają same pały z angielskiego i z wszystkich innych przedmiotów. Jenny nie miała najmniejszej ochoty tego słuchać, więc zaczęła bezmyślnie kreślić po zeszycie.
[link widoczny dla zalogowanych]
W pewnym momencie odwróciła się do niej Eva i powiedziała:
- Tamara mówiła nam jak ją potraktowałaś, a byłyście takimi przyjaciółkami. Nie rozumiem czemu ją tak obraziłaś, co ona ci zrobiła?
Jenny była wręcz wściekła na Tamarę, która naopowiadała całej szkole jakimi to ona ją obelgami obrzuciła.
- Ja nic nie zrobiłam. Ta żmija kłamie. – wysyczała gotowa wydłubać ciekawskiej oczy. Eva najwyraźniej chciała coś powiedzieć, lecz przerwała jej pani Darczewska:
- Eva? Co to za rozmowy na lekcji?
- Nie proszę pani ja cały czas słuchałam. Chciałam tylko… - zaczęła tłumaczyć bezradnie nastolatka.
- A więc proszę o czym mówiłam? – zapytała chytrze pani.
Na twarzy dziewczyny pojawił się brzydki grymas, cała klasa zamarła w milczeniu. Wszystkie oczy zwróciły się w stronę Evy, która bezradnie spoglądała w stronę nauczycielki.
- No proszę tak słuchałaś. Za takie słuchanie mogę ci wstawić tylko jedną ocenę. Siadaj.- po tych słowach nauczycielka podeszła do biurka i wpisała Evie jedynkę. Po tym incydencie, zadzwonił dzwonek ku wielkiemu zadowoleniu uczniów. Wszyscy radośnie wybiegli z klasy, oprócz Jenny, która ze spuszczoną głową powlokła się za resztą klasy. Lekcje przebiegły już normalnie i spokojnie, nie licząc zaczepek i uwag skierowanych do naszej bohaterki. Po lekcjach nastolatka postanowiła wyjaśnić sprawę z Tamarą, która przez cały czas udawała że nie zna swojej przyjaciółki, teraz szła spokojnie z Rebeką w stronę domu. Jenny zebrała się na odwagę i pobiegła w stronę koleżanek.
- Tamara! Dlaczego wymyślasz takie głupoty? Chcesz mi zrobić na złość? Ale dlaczego, przecież jestem twoją przyjaciółką?- prawie płacząc wykrzyczała nastolatka. Miała już wszystkiego dość. Łzy same napływały do oczu. Może ze złości, a może ze smutku. Tamara zrobiła oburzoną minę.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Dobrze już dobrze skoro jesteś na tyle głupia ze nie pamiętasz co wczoraj zrobiłaś to ci to powiem. Umówiłyśmy się wczoraj wieczorem w parku. Przyszłaś i zaczęłaś mi ubliżać nie powtórzę tego bo jeszcze ktoś usłyszy i rozpowie całej szkole że ja takich przekleństw używam.
Przypomniało ci się już? No czemu robisz taka minę? Teraz już daj mi spokój nie mam zamiaru się z tobą przyjaźnić. Zresztą to samo mi wczoraj powiedziałaś.- to mówiąc Tamara odeszła razem z Rebeką Lair jej nową przyjaciółką.
Jenny już nie tłumiła łez usiadła na ławce i zaniosła się histerycznym płaczem. „Jak to możliwe?! Ja nigdzie wczoraj wieczorem nie byłam? Czemu winią mnie za to czego nie zrobiłam. Scott, Tamara. Mam tego dość! Życie nie ma najmniejszego sensu. Ja już nie dam rady tak żyć!” – histeryczne myśli kołatały w głowie zrozpaczonej dziewczyny. Nagle zerwała się z ławki i pobiegła w niewiadomym kierunku, wciąż ocierając łzy.
-Gdzie ona o tej porze podziewa. Co tej dziewczynie do głowy przyszło.- mówiła nerwowo wypatrując córki pani Newdember.
[link widoczny dla zalogowanych]
- A co jak się dowiedziała! Emma! Co jak się dowiedziała?- nagle wykrzyknął ojciec Jenny.
- Nie. Od kogo. Chociaż nie wiadomo co mógł wymyślić, by jej powiedzieć.- zastanawiała się małżonka.
- O Boże! A co jak sobie coś zrobiła? Przecież on by nas zabił. Trzeba ją znaleźć i to szybko!
Oboje rodziców wybiegło z domu i zatopiło się w ciemność nocy w poszukiwaniu ukochanej córki…
Co sie stanie z Jenny?
Czy rodzice ja znajdą?
Czy wróci do Scotta?
Czy pogodzi sie z Tamarą?
Jak potoczą sie jej dalsze losy?
To i wiecej w następnym odcinku!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
green
40%
Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kosmosu :lol:
|
Wysłany: Czw 13:12, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
NO! Już myślałam że sie nie doczekam. Mam nadzije że na 4odcinek nie będziemy musieli czekać tak długo co blue? Moja ocena to 9/10- głupio ze o bliźniaczkach ale reszta mi się podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asiczka
Start
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z galaktyki
|
Wysłany: Czw 17:48, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ten odcinek również jest świetny. Blue eyes please zapodaj szybciej odcinrk 4 bo nie moge sie doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajeczka
20%
Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z bajki;
|
Wysłany: Pią 19:31, 21 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
SUPER! Nareszcie odcinek! To moje ulubione fs i jest extra! Blue pliz daj szybciutko odcineczek, bo już sie nie mogę doczekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chanel
.
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z takiej jednej dziury w górach xp
|
Wysłany: Pią 19:34, 21 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
bajeczka napisał: | SUPER! Nareszcie odcinek! To moje ulubione fs i jest extra! Blue pliz daj szybciutko odcineczek, bo już sie nie mogę doczekać. |
Hehehe! No postaram się dać jak najszybciej, ale niczego nie obiecuję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Esteban
30%
Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pustyny Kontynet-Varant
|
Wysłany: Sob 17:33, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
1:Jak co się stanie ? Dostanie Lekcje
2:na 100% NIE
3:Nie
4:Bez Komentarza
5:Jak ? Oczywiście Ucieknie do Uzbeskistanu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łosoś
10%
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:22, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Twoje fs podoba mi się najbardziej. Oby tak dalej! A tak wogóle to kiedy następny odcinek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chanel
.
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z takiej jednej dziury w górach xp
|
Wysłany: Sob 11:28, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
4odcinek? Obiecuję że będzie już dzisiaj. Wystarczy tylko wkleić zdjecia i tekst, bo mam już to zrobione
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łosoś
10%
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:30, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ok fajnie to czekam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chanel
.
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z takiej jednej dziury w górach xp
|
Wysłany: Sob 16:00, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Odcinek 4
W ciemnej powłoce nocy, pod srebrzystym księżycem, przechadzała się całkiem zagubiona dziewczyna. Normalnie powinna już być w domu, w ciepłym łóżku, pod ciepła kołdrą, ale taki los nie był jej dany. Niczym błąkający się upiór krążyła po pustym parku, nieoświetlonym chociażby małym płomykiem. Jej oczy martwo patrzyły w toń wody znajdującej się w fontannie. Czarne włosy powiewały delikatnie na wietrze. Niczym nie okryte ręce nastolatki, pokryte były gęsią skórką. Tak dziewczynie było okropnie zimno.
[link widoczny dla zalogowanych]
Pewnie nikt z was nie wyobraża sobie jak mogła się czuć, po takiej fali dziwnych zdarzeń która spadła na nią niczym grom z jasnego nieba i zniszczyła wszystko, nie pozostawiając nawet cienia nadziei, że może być lepiej. Młody umysł pracował na największych obrotach rozmyślając co począć dalej. Myśli biednej dziewczyny ciągle krążyły wokół jednej, jedynej myśli, która była chyba najgorszym wyjściem w tym wypadku, ale Jenny nie zdawała sobie z tego sprawy, nie była chyba w pełni świadoma tego co robi. W końcu postanowiła zrobić to, o czym od dłuższej chwili rozmyślała. Oderwała wzrok od parkowej ozdoby i udała się w zupełnych ciemnościach w zamierzonym kierunku. Dopiero teraz kiedy zaczęła iść poczuła chłód i strach, to drugie strasznie uderzyło w dziewczynę. Wokół niej wciąż przemykały upiorne cienie, wydające przedziwne i tajemnicze dźwięki. Podążała alejką kierując się własnym instynktem, bo na oczy nie mogła już liczyć. W końcu doszła tam gdzie od dłuższej chwili zmierzała. Znalazła się przed domem, który do niedawna był miejscem w którym czuła się bezpieczna i szczęśliwa. Powoli weszła po stopniach i ku swojemu zdziwieniu zobaczyła że drzwi wejściowe są otwarte, chociaż światła w domu były pogaszone. „Czyżby złodziej?”- pomyślała Jenny i tym samych przerażając samą siebie. Jednak musiała wejść do domu chociaż na chwilę. Potrzebowała tylko jednej, jedynej rzeczy. Przemogła lęk i pewnym krokiem weszła do korytarza. W zupełnej ciszy obeszła cały dom, dokładnie sprawdzając czy gdzieś nie ukrywa się jakiś złoczyńca. Co więcej ku swojemu zadowoleniu zauważyła że jej rodziców nie ma w domu. Przeszła do kuchni, gdzie znajdował się ów potrzebny przedmiot. Zapewne wszyscy domyślają się już co nim było. Jenny otworzyła powoli szufladę okazałej szafki kuchennej i wyciągnęła z niej duży nóż kuchenny.
[link widoczny dla zalogowanych]
Głośno przełknęła ślinę i zbliżyła go do gardła. Nagle do głowy przyszła jej przerażająca myśl „ Nie, nie mogę zrobić tego w domu. Nie, mama by dostała zawału jakby zobaczyła mnie leżącą w kałuży krwi. Nie dopuszczę do tego by zginą ktoś oprócz mnie.”- mimo pozorów bardzo ucieszyła się tym spostrzeżeniem, wiedząc ze choć trochę może oddalić tę tragiczną decyzję. Schowała narzędzie przyszłej zbrodni głęboko w kieszeni i wybiegła bardzo szybko z domu, bojąc się iż rodzice mogą lada chwila wrócić. Znów pogrążyła się w egipskich ciemnościach. Pospiesznym krokiem ruszyła w stronę starej opuszczonej chatki, gdzie zamierzała popełnić samobójstwo. Szła zdecydowanym i pewnym krokiem, choć jej umysł wprost wirował. Nagle usłyszała za sobą odgłos szybkich kroków. Ktoś biegł w jej stronę. Czym prędzej schował się pod mostem, który niegdyś stanowił jedyne przejście przez rzekę, w tym momencie wyschniętą. Przykucnęła pod nim i nasłuchiwała.
[link widoczny dla zalogowanych]
W oddali zobaczyła dwie sylwetki, które coraz bardziej się zbliżały. Kiedy były już na tyle blisko, ze Jenny mogła widzieć ich twarze, rozpoznała te dwie dobrze znane jej osoby. Chyba najbliższe osoby. Na moście stali otóż matka i ojciec dziewczyny.
- Ktoś, przed nami biegł. Wyraźnie to widziałam!- wykrzyknęła zrozpaczona matka.
- Emmo. Może ci się zdawało?- zapytał niepewnie pan Newdember.
Lecz matka dobrze widziała. Jej podejrzenia były słuszne.
- Wyraźnie widziałam jak ktoś tędy biegł. Kevin! Wiem co widziałam!- zawołała nieco zdenerwowana.
- Może to jakieś zwierzę?- zgadywał ojciec, próbując uspokoić roztrzęsioną żonę.
- To był człowiek. Boże to na pewno Jenny. To na pewno ona! Kevin, gdzie ona jest! Powiedź coś!- krzyczała pani Rebeka, po chwili jej wrzask przerodził się w płacz. Kobieta bezsilnie opadła w ramiona męża i wciąż płacząc wtuliła się w jego ciepłe ciało.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Spokojnie. Wszystko będzie dobrze, znajdziemy ją.- uspokajał łagodnym głosem.
- Wiesz. Ja myślałam że ona da nam spokój. Czemu ona to robi! Czemu! Dopiero teraz…- szlochała matka, po tych słowach nie dało się już nic zrozumieć z bełkotu pani Newdember.
To ostatnie słowo, uderzyło Jenny do głowy niczym woda sodowa. Jeszcze raz powtórzyła je w myślach, nie mogąc pojąć jego sensu: „Ja myślałam że on da nam spokój…”. Pewna myśl doszła do głowy dziewczyny: „Co! Ale o kim oni mówią?”- dziewczyna była zupełnie zdezorientowana i zarazem przybita rozpaczą swej matki. Wielkie niczym ziarna grochu łzy spłynęły po sinych z zimna policzkach, ogrzewając je choć na małą malutką sekundę. Jenny siedziała tak w bezruchu i czekała aż para zniknie z mostu, a kiedy to nastąpiło, ruszyła dalej by wypełnić swe postanowienie. Teraz była już przy granicy rozpaczy i nic nie stawało na przeszkodzie by odebrać sobie życie. Wyszła na ciemne pole i już z daleka zauważyła starą, dobrą chatkę, gdzie razem z Tamarą spędzała wagary. Tak Tamara była świetną przyjaciółką. Zawsze można było na niej polegać, ale teraz tak bliska jej osoba była daleko, nieświadoma tego co robi jej dawna przyjaciółka. Z tymi rozmyślaniami nad przeszłością Jenny doszła do wejścia. Otworzyła drzwi i jej oczom ukazał się już od dawna jej znany widok. „Miejsce moich zabaw, stanie się miejscem mojej śmierci. Zabawne, ale też smutne.”- pomyślała nastolatka, wyciągając złowieszczo błyszczący nóż.
[link widoczny dla zalogowanych]
Przez chwilę obmyślała czy nie ma jakiegoś innego wyjścia, ale doszła do wniosku że nie. Jeszcze raz spojrzała na piękny księżyc za oknem, którego miała już nigdy nie zobaczyć. Nóż znalazł się przy gardle dziewczyny. Jej oczy zacisnęły się, a ręka zaczęła dygotać, za chwilę miała wykonać decydujące cięcie. Dłoń mocniej zacisnęła się na rękojeści…
Czy Jenny popełni smobójstwo?
Czy pogodzi się z przyjaciółką?
Czy znów będzie ze Scottem?
Jak potoczą się jej dalsze losy?
To i więcej w następnym odcinku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajeczka
20%
Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z bajki;
|
Wysłany: Śro 14:37, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No jest odcinek namber four! JUPI! Kłaniam się nisko i całuję stopki za odciunek
A tak nawiasem mówiąc to kiedy następny, błahahha jestm naprawdę upraciuszkiem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Pussycat Dolls FAN :)
10%
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z galaktyki
|
Wysłany: Śro 14:42, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Fajny ten odcinek Kiedy następny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chanel
.
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z takiej jednej dziury w górach xp
|
Wysłany: Śro 15:15, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Danke za komenciki. Następny odcinek będzie jutro, a wiec zapraszam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The Pussycat Dolls FAN :)
10%
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z galaktyki
|
Wysłany: Śro 15:33, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
czekam z niecierpliwością")
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chanel
.
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z takiej jednej dziury w górach xp
|
Wysłany: Czw 13:27, 03 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A oto 5odcinek, jak obiecałam daję już dzisiaj
Odcinek 5
W starej, opuszczonej chatce stała zagubiona i zdesperowana dziewczyna. Gotowa na wszystko, już nic nie mogło jej bardziej zdziwić, ani zasmucić. Była u granicy rozpaczy. W takiej chwili człowiek myśli tylko o jednym i właśnie o tym myślała nastolatka. Spocona dłoń trzymała nóż, a sine usta dygotały ze strachu. Ostrze noża dotknęło gardła, wystarczyło tylko pociągnąć, by na zawsze opuścić świat i znaleźć się po drugiej stronie. Ale czy ta druga strona będzie lepsza od pierwszej? „ To koniec! Nie dam rady. Przykro mi mamo.- pomyślała Jenny i już miała wykonać ostatni ruch w swoim życiu gdy nagle ktoś zawołał:
- Nie Jenny nie!
Dziewczyna gwałtownie upuściła nóż i otworzyła oczy. Przed nią stała dziewczyna w pięknej sukni. Jej twarz wyrażała bezgraniczne przerażenie. „ Czyżby Anioł?”- pomyślała nastolatka. Stała w bezruchu i wpatrywała się w piękną postać, która widząc iż Jenny nie ma przy sobie niebezpiecznego przedmiotu trochę się uspokoiła.
- Jesteś Aniołem?- zapytała zachwycona nastolatka.
Na te słowa obca jej postać roześmiała się serdecznie i odparła rozbawiona:
- Nie skądże znowu! Jestem Amanda. Ale mów mi Ammy.
Dopiero teraz, kiedy przybyszka zbliżyła się nieco Jenny dostrzegła jej twarz, która zadziwiła ją bardzo. „ Nie, czy ja śnię? Nie na pewno mi się zdaje.”- myślała dziewczyna. Amanda widząc zdziwienie na twarzy Jenny, nieco się oddaliła, by ukryć przedmiot zainteresowania niedoszłej samobójczyni.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Kim ty w ogóle jesteś!- zapytała już mniej zachwycona Jenny.
Amanda wyraźnie się zakłopotała. Zaczęła wodzić wzrokiem po chatce szukając pomocy w czymkolwiek. Srebrzysty blask księżyca oświetlał zdenerwowaną twarz Jenny, lecz twarz Amandy spowijała ciemna zasłona mroku.
- Odpowiadaj!- w jej głowie panował mętlik, nie wiedziała co się dzieje, była kompletnie zdezorientowana. Dziewczyna bardzo powoli wyszła spod zasłony i oczom Jenny ukazał się niezwykły widok. Stał przed nią jej identyczny sobowtór. Czuła się jakby patrzyła w lustro. Nastolatka próbowała coś powiedzieć, lecz słowa uwięzły jej w gardle i z jej ust wydobywał się tylko niewyraźny bełkot.
- Rozumiem twoje zdziwienie. Ale ja ci wszystko wytłumaczę.- zaczęła tłumaczyć Amy, gestykulując ramionami.
W głowie Jenny wszystkie elementy układanki zaczęły składać się w całość, teraz już bardziej wszystko zrozumiała i niemal natychmiast odrzuciła od siebie dawne postanowienie samobójstwa. Smutek niemal całkowicie znikł, a na jego miejsce trafiła ciekawość.
- To ty, ty mi wszystko zepsułaś. To przez ciebie moje życie się posypało. Ale w ogóle jak to możliwe? Podszywałaś się pode mnie prawda? Jak mogłaś? Dlaczego to robiłaś!- wypytywała Jenny, patrząc z wyrzutem na jej dawny obiekt zachwycenia, który na twarzy miał poczucie winny i smutek.
[link widoczny dla zalogowanych]
- To nie tak jak myślisz! Ja wtedy nie wiedziałam. Naprawdę.
- Ale czego nie wiedziałaś? Nie wierze w żadne twoje słowo. Jesteś podła i perfidna! – krzyczała rozwścieczona nastolatka.
- Jak możesz mnie osądzać, skoro o niczym nie wiesz?- powiedziała już wyprowadzona z równowagi Amanda.- Chcę ci tylko wytłumaczyć, więc mnie łaskawie wysłuchaj. Nie robiłabym tego gdybym…- niestety dziewczynie nie dane było dokończyć, gdy stało się coś bardzo dziwnego. W powietrzu coś zamigotało, roziskrzyło się tęczą kolorów i oślepiło obie obserwatorki. Obie zasłoniły oczy przed kłującym w oczy źródłem światła.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tajemnicze zjawisko trwało zaledwie 5sekund gdyż już po chwili, chatka znów pogrążyła się w całkowitym mroku. Jenny odsłoniła oczy i zaraz spojrzała w miejsce, gdzie przed sekundą znajdowało się małe światełko, jej oczom ukazała się szczupła sylwetka człowieka, najwyraźniej mężczyzny. Zaciekawiona nastolatka nieco się zbliżyła i ujrzała młodzieńca o złowrogim i chytrym spojrzeniu. I znowu wszystko co do tej pory ułożyło się w głowie Jenny rozpadło się niczym wieża z klocków zburzona przez niedawnego budowniczego, gubiąc poszczególne fragmenty.
-Ki…kim jesteś?- jąkała się dziewczyna.
Mężczyzna złowieszczo się uśmiechną i spojrzał na osłupiałą z przerażenia Ammy.
- Nie wiesz? Przecież mnie znasz? A ja znam ciebie, jak nikt inny.- głos chłopaka był taki zimny i bezbarwny, że po plecach nastolatki przeszły ciarki.
- Nie. Nie znam cię. Mylisz mnie z kimś.- odparła nieco przerażona Jenny i pomyślała „Od jakiegoś czasu ciągle mnie ktoś myli. Hmm…chyba nawet wiem z kim.”.
- Nie, nie. Ciebie szukałem. Wiem dobrze że niczego nie rozumiesz, ale to się zmieni szybciej niż myślisz.
[link widoczny dla zalogowanych]
Teraz Jenny kompletnie już nie wiedziała co odpowiedzieć i tylko stała i wpatrywała się w chłopaka, który przez cały czas uśmiechał się przenikliwie.
- Chodź za mną, a poznasz całą prawdę…- powiedział chłopak i wyciągną rękę w stronę osłupiałej nastolatki.
- Nie Jenny! Nie! Błagam! – Ammy ocknęła się z transu i przerażona krzyczała.
Jenny zdziwiona do upadłego odwróciła się do dziewczyny, chyba chciała ją przed czymś ostrzec, ale coś nęciło ją by pójść z chłopakiem, który zachęcająco kiwał ręką.
- Pokarze ci wszystko. Chodź ze mną! Poznasz całą prawdę!
- Nie idź za nim Jenny proszę!- błagała Amanda, ale jej prośby na nic się zdały gdyż Jenny już się zdecydowała i ruszyła w stronę młodzieńca. W tym samym momencie Ammy podbiegła do chłopaka i chwyciła go za rękę.
- Nick! Dlaczego to robisz! Nie rób tego, proszę! – dziewczyna rozpłakała się.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Daj spokój Amy. Daj spokój. Nie pomożesz jej w ten sposób…- po tych słowach młodzieniec wraz z Jenny zanurzył się w czarną otchłań. Nogi pod Amandą załamały się i dziewczyna bezwładnie osunęła się po ścianie. Teraz klęczała sama na zimnym parkiecie z spróchniałego drewna. Jej twarz zakryły drobne dłonie i już po chwili z pomiędzy smukłych, kształtnych palców wypłynęły łzy rozpaczy, smutku i żalu. Nie wiadomo dlaczego i z jakiej przyczyny obca Jenny dziewczyna rozpaczała nad jej losem, ale to już wkrótce miało się wyjaśnić.
Co sie stanie z Jenny?
Gdzie zaprowadził ją tajemniczy chłopak?
Co zrobi Amanda?
Co zrobią znajomi Jenny oraz jej rodzice?
To i jeszce wiecej w następnym odcinku!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|